środa, 31 lipca 2013

Wiza

Przed chwilą wróciłam do domu z Warszawy, dostałam wizę <3! Wszystkim, którzy mają to jeszcze przed sobą i trzęsą się na samą myśl jak ja wcześniej to uważam, że nie ma czego :) chociaż ja mało nie dostałam zawału.
Po kolei. Drzwi ambasady otworzył jakiś pan ochroniarz i od razu poprosił o mój telefon, dał numerek i przeszłam przez bramki. Następnie były szklane drzwi, a za nimi trzeba było dać jakąś kartkę już nie pamiętam w sumie co to było. Potem zeszłam na dół i ustawiłam się w długą kolejkę nasłuchując co mówią przy okienkach przy których trzeba było odcisnąć palce i wziąć numerek po czym usiąść i czekać na wyświetlenie swego numerka (ja miałam A30 a na tablicy było wyświetlone A08 więc w wielkim stresie czekałam). Ze swojego miejsca widziałam twarz tylko jednego konsula, który wydał mi się sympatyczny, więc modliłam się żeby trafić do niego. I udało się :D! Jak pojawiło się na tablicy A30 nogi pode mną się ugięły, uspokoiłam się i podeszłam do okienka przy którym rozmawialiśmy po angielsku. Konsul pytał mnie dokąd jadę, na ile jadę, gdzie pracują moi rodzice, dlaczego chcę jechać i żebym powiedziała coś o swoich hostach. Powiedział, że dostane wizę w przeciągu 3-5 dni roboczych no i to było na tyle. Po strachu, wyszłam z konsulatu i już 10:45 wracałam z powrotem do Białegostoku. Wszystko trwało około 1,5h minęło mi strasznie szybko. Mam już wizę i wiem, że lecę 20.08 :( trochę późno, bo rok szkolny zaczyna się już 14.08, ale cieszę się, bo będę na orientation z moją host siostrą z Niemiec :D !

                                         Naklejka, którą muszę nakleić w NY, żeby mnie znaleźli :)

niedziela, 28 lipca 2013

Host Family !

W końcu po długim, długim, baaaaaaaardzo długim oczekiwaniu dostałam rodzinkę !
Cieszę się niesamowicie, bo w końcu już wiem  cokolwiek , a nawet w sumie można powiedzieć że wiem sporo :). Nie spodziewałam się dostać rodzinę w piątek o 21 :O, napisali oni maila do mego taty który natychmiast do mnie zadzwonił. Skakałam ze szczęścia jak głupia <3 no ale co się dziwić :D. Szok poprostu szok nie do opisania !  Więc nic się nie zmieniło naszczęście, zostaje California - Oroville <3!
A więc tak wiem tyle że będę mieszkała z dwójką starszych państwa Rico i Ann, są na emeryturze. Ich hobby to produkcja win i porcelanowe lalki :). Mają dwa psy - owczarka niemieckiego i chyba psa  pasterskiego oraz dwie krowy :) ! Ich dom położony jest 8mil (czyli koło 20km) od mojej nowej szkoły więc jeszcze nie tak źle :).
Razem ze mną biorą oni dziewczynę z niemiec w moim wieku, cieszę się niezmiernie z tego powodu, bo przynajmniej nie będę sama i będzie mi łatwiej porozmawiać z osobą która mnie rozumie i też jest tysiące kilometrów od domu :D. Jak narazie gadałyśmy tylko na facebooku, ale niebawem pogadamy na skypie i poznamy się lepiej :)
Rodzinka przyjmowała w tamtym roku niemkę i ponoć bardzo się zaprzyjaźnili. Więc mam nadzieję że ich polubię od razu, choć jeszcze ich nie znam i tak sie ciesze !!!
Jestem teraz na etapie przygotowywania rzeczy do walizki i wypełniania wniosku o wize. Oczywiście zgubiłam zdjęcie do wizy i musze iść jeszcze raz do fotografa :C Chciałabym lecieć już 6.08, następny termin wylotu to 13.08 ale 14.08 zaczyna się szkoła, a Alice (moja siostra na rok :) ) przyjeżdża dopiero jakoś kolo 20, więc pierwszy najbardziej stresujący dzień spędzę w szkole niestety pewnie sama :(
Apropo stresu to jest coraz gorzej :D stres połączony z niedoopisania szczęściem. Nie mogę się już doczekać kiedy tam będe i poznam wszystkich ludzi :) !
Pozdrawiam wszystkich czekających na placement i dodaję otuchy bo na prawdę warto czekać! :)

środa, 24 lipca 2013

California ?

Długo nie pisałam, ale już teraz można powiedzieć że mam więcej informacji :D. Pare dni temu zadzwoniła pani z almatura i powiadomiła mnie, że 6 sierpnia mam lecieć, a mieszkać będę prawdopodobnie w Californi <3333333 marzenieeee!!! Jak się dowiedzialam to mało nie padłam na zawał XD.  Oroville to miejscowość w której PRAWDOPODOBNIE jest moja szkoła :D Mam nadzieje, że nic się nie zmieni i niedługo poznam swoją host rodzinkę :D.  Jeśli wszystko dobrze pójdzie to zostało mi jakieś niecałe dwa tygodnie w Polsce :O ! Powoli zaczynam się stresować :C Ciężko zostawić tu tych wszystkich ludzi, których tak kocham <3, ale wiem że to będzie niesamowita przygoda, a do nich wrócę za rok :*.
Jestem na etapie kupowania prezentów dla hostów, choć jeszcze nie wiem jak wyglądają i kim są ;p no ale coś już kupić, trzeba, jeśli niebawem mam lecieć. Teraz czytam  o Californi i chce już tam być, ale stres zjada mnie niemiłosiernie XD. Nie mam jeszcze ani biletu, ani wizy :C. Jak dowiem się o rodzince w tym tygodniu (mam nadzieje) będzie można w końcu cokolwiek załatwiać :)
No więc jak narazie to tyle co wiem, odezwę się jak będzie wiadomo coś o host rodzince :D!